- 1240 kilometrów autobusem
- 12 kilometrów biegiem
- 30 kilometrów na rowerach
- 15 kilometrów na nogach
- 271 metrów Kopca Krakusa i 420 spalonych kalorii podczas dojazdu do niego
- 30 złotych za bilety dla dwóch osób na autobusy Gdańsk-Kraków
- 4 kartony użyte do zapakowania rowerów
- 20 minut ćwiczeń na postoju autobusu
- 240 zdjęć
- 1 mały plecak, w który zmieściłam wszystko
- 200 stron "Urodzonych Biegaczy" pochłoniętych w Polskim Busie
- tysiące biegaczy, rowerzystów i rolkarzy
- niezliczone tłumy turystów i mieszkańców Krakowa - miasto tętniące życiem przez cały dzień i noc
Gdyby ktoś wybierał się do Krakowa polecamy hostel Atlantis na ulicy Dietla, 24 zł za dobę w 10 osobowym pokoju, możliwość korzystania z w pełni wyposażonej kuchni, internetu oraz plusy w postaci nowych znajomości z obcokrajowcami - w całym hostelu byliśmy jedynymi z Polski ^^.
JA CHCĘ TAKI WEEKEND! O matko, jakie to musiało być wspaniałe!
OdpowiedzUsuńNienawiiiiidzę Cię za to, że jesteś taka szczupła!
OdpowiedzUsuńI kto to mówi chudzinko! :P
UsuńWidac było ekstra:D
OdpowiedzUsuńJa też czytam Urodzonych Biegaczy ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Kraków <3 Widać, że wycieczka udana :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiej przygody, mega :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie zazdroszczę waszego samozaparcia, aby dostać się tam w taki sposób :D
oj też bym chciała zacząć biegać ale coś brak motywacji :(
OdpowiedzUsuńale wytrwałości życzę ;)
i zapraszam do siebie
http://mojezycieipasje.blogspot.com/
Fajnie się czyta !!!
OdpowiedzUsuńGratuluje udanego tripa i jeszcze lepszych wycieczek !