Wczoraj, 16.03. zakończyła się edycja zawodów Z Biegiem Natury, na które zapisał mnie mój chłopak. Patrząc z dzisiejszej perspektywy jestem mu za to ogromnie wdzięczna! Zawody odbywały się w lesie koło gdańskiego AWF-u. Trasa licząca 5 km była przez organizatorów zakwalifikowana do najcięższych spośród 5 miast. Liczne podbiegi, pofałdowanie terenu, 2 zbiegi na których naprawdę można było "latać".
Zdjęcie jest z 3 zawodów ZBN, kiedy jeszcze była solidna zima. Wczoraj na szczęście przywitał nas lekki puszek, który umożliwił bieganie po wcześniejszym lodowisku. Osobiście jestem mega zadowolona z siebie, nie poddałam się głupim myślom o zejściu z trasy i jak na te warunki uzyskałam satysfakcjonujący czas 23:49 i pierwszy raz drugie miejsce w OPEN.
Zapomniałam dodać, że jestem z Gdańska :)
Ojej, jak super, że zalożyłaś bloga, na pewno będę wpadać! :)
OdpowiedzUsuńAle masz piękne włosy! :)
PS. Usuń proszę zabezpieczenie obrazkowe przy dodawaniu komentarzy, znacznie ułatwi to życie :)
postaram sie zrobic :) jeszcze troche nie ogarniam i dlatego nie to co ty 101 postow ^^
UsuńBlog o bieganiu, super! :) Czekam na więcej postów! :)
OdpowiedzUsuńSuper, następna blogowa biegaczka :)
OdpowiedzUsuńwłosy masz naprawdę śliczne!
Będę zaglądać często :P
Może nie jestem miłośniczką biegania, ale z wielką chęcią będę tutaj wpadać! Miło Cię poznać Aniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z poznańskiej wersji z Biegiem Natury :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia w blogowaniu i dzieleniu się pasjami :)
OdpowiedzUsuńmiło widzieć w sieci biegacza z Gdańska, która też kocha biegać i bloguje o tym :)